Razumichin i Raskolnikow – słówko o “Zbrodni i karze”
12 sierpień, 2017 19:25
Czymże byłoby życie bez przyjaciół i kim bohater powieści bez wiernego towarzysza? Wokulski i Rzecki, Wokulski i Szuman, Don Kichot i Sancho Pansa, Robinson i Piętaszek. Banalny ten początek, infantylny może, ale bez Razumichina powieść Dostojewskiego byłaby tak mroczna, że nie dałoby się jej chyba przeczytać. Przyjaciel Rodii nie dzieli się z nikim egzystencjalnymi niepokojami, bierze życie takim, jakie mu przypadło w udziale, a nie jest wcale lepsze od tego, które musi wieść Rodia.
Czytaj dalej